To nie ty, to Twoja przestrzeń – oto jak wykorzystuję dobry projekt, aby stworzyć codzienną swobodę
Projektantka wnętrz Jess Cooney jest jedną z nowych redaktorek naczelnych Homes & Gardens w By Design, dzieląc się swoimi przemyśleniami na temat wystroju wnętrz przez pryzmat delikatnych, jasnych elementów w stylu vintage i palety w odcieniach sepii. Zobacz resztę jej artykułów Tutaj .
W dniu pierwszego spotkania moi klienci często są zdenerwowani, kiedy idę po ich domu. Czują się bezbronni i przepraszają, martwiąc się, że ocenię stan ich domu – lub ich – na podstawie tego, jak żyją. Ale ten moment, kiedy po raz pierwszy wchodzę do czyjejś przestrzeni i widzę dokładnie, jak ta osoba żyje, zawsze była jedną z moich ulubionych części procesu projektowania. To okazja, aby wysłuchać i naprawdę zrozumieć ich i ich bolesne punkty. Każdy może o to zapytać pomysły na kolor pokoju Lub dekorowanie wzorami – to łatwa część. Prawdziwa praca projektowa zaczyna się od wykrycia tego, co nie działa.
Szukam miejsc, w których czuję, że energia utknęła. Słucham frustracji i zauważam, gdzie gromadzi się bałagan – i dlaczego. Często słyszę znajomy refren od kobiet z małymi dziećmi: „Może po prostu mam typ A, ale potrzebuję rzeczy w określony sposób i cały czas czuję się przytłoczona”. Z biegiem lat zrozumiałam, co one naprawdę oznaczają: „W moim domu nie czuję się dobrze i nie do końca rozumiem, dlaczego. Więc obwiniam siebie – mój niepokój, ciągłe uczucie zdenerwowania.
Ale chaos, który opisują właściciele domów, nie jest osobistą porażką – to porażką przestrzenną. To źle zaplanowana kuchnia zmusza do poruszania się zygzakiem, aby wyładować zmywarkę. To tylne drzwi wrzucają plecaki, buty i sprzęt piłkarski prosto do salonu. To brakująca spiżarnia, mała pralnia i szafy, które nigdy nie mieszczą się w tym, czego potrzebują. Te wady konstrukcyjne powodują codzienny stres. Moja praca polega na projektowaniu domów, które wspierają ludzi, którzy w nich mieszkają – przestrzeni, które sprawiają, że życie płynie łatwiej, zamiast działać przeciwko niemu na każdym kroku.
Przechodziłem przez wspaniałe domy z kortami tenisowymi, basenami i rozległymi pokojami rodzinnymi, a mimo to nie było gdzie powiesić płaszcza, gdy wejdę. Widziałem ogromne domy, w których cały codzienny chaos, wąskie gardła, w jednym wąskim korytarzu, buty piętrzyły się w jednej szafie wypełnionej kurtkami z trzech sezonów.
Kiedy nadchodzi czas, aby pomóc klientom ustalić priorytety ich listy życzeń, jest jedno miejsce, które prawie zawsze zalecam zająć się w pierwszej kolejności: błotniarnię. Dobrze zaprojektowany – z inteligentnymi, trwałymi materiałami do przechowywania i przemyślanym przepływem – staje się platformą startową dla życia rodzinnego. Zrób dobrze ten jeden pokój, a reszta domu naturalnie ułoży się na swoim miejscu. Pomimo swojej skromnej nazwy, błotniak nadaje ton życiu w domu. To próg, który przekraczasz każdego ranka, wychodząc i lądowisko, do którego wracasz po długim dniu.
Tak wiele wymagamy od tej przestrzeni – obecnie często służy ona jako główne wejście zarówno dla rodziny, jak i gości. Zbiegają się tutaj plecaki, pranie sprzętu dla zwierząt i sprzęt narciarski na cztery pory roku, a bez systemu łatwo poczuć się przytłoczonym jeszcze przed rozpoczęciem dnia.
Kiedy po raz pierwszy przechodzę przez dom, już wyobrażam sobie cicho domykające się szuflady z ukrytymi portami ładowania, haczyki zawieszone na odpowiedniej wysokości, aby pomieścić ciężkie plecaki, połączenie otwartych i zamkniętych schowków oraz powalone kamienne podłogi, które wytrzymają psią sierść i codzienne życie. Wiem, że wykonałem swoją pracę, kiedy moi klienci odczuwają to nieuchwytne poczucie spokoju – stojąc w błocie, chwytając płaszcz i smycz dla psa i z łatwością wyruszając na wędrówkę po Berkshire.